Secesja w Etiopii: pluralizm w nowoczesnym państwie narodowym

This is the translation. The original web-page (oryginalna strona): https://vinaylal.wordpress.com/2020/12/02/secession-in-ethiopia-pluralism-in-a-modern-nation-state/

© Copyright belongs to Vinay Lal

2 grudnia 2020 r

Etiopia, kraj liczący około 115 milionów ludzi, przez ostatnie kilka tygodni znajdowała się w samym środku wojny domowej, która – jak twierdzi rząd Etiopii – dobiega końca. Próba secesji regionu Tigray została najwyraźniej udaremniona przez zdecydowane działania wojskowe. Dopiero okaże się, czy ogłoszenie zwycięstwa jest uzasadnione, czy przedwczesne, ale to, co się tam wydarzyło, powinno szczególnie zainteresować państwa wieloetniczne, a zwłaszcza demokracje, które walczą o powstrzymanie rosnącej fali partykularyzmu etnicznego i ksenofobii, która przetacza się przez świat. Przez większość XX wieku Amhara, z 27 procentami populacji, panowali nad krajem z siedemdziesięcioma grupami etnicznymi, w tym Oromo (34%), Tigray (6%) i Somalijczycy (6%). Ponad czterdziestoletnie panowanie Haile Selassie dobiegło końca we wrześniu 1974 roku, kiedy to 82-letni cesarz został obalony, a władzę przejęła junta wojskowa znana jako Derg. Etiopia została przekształcona w jednoopartyjne państwo marksistowsko-leninowskie. Przez większą część tego okresu kraj stał się trwale związany, w światopoglądzie outsidera, z obrazem głodu; wewnętrznie „Czerwony Terror”, kampania represji rozpętana przez Mengistu Haile Mariam, przywódcę Derg, szybko poradziła sobie z politycznymi przeciwnikami reżimu.

Chociaż Mengistu dokonał nominalnego przejścia do rządu cywilnego w 1987 roku, stanowczo utrzymywał się u władzy do czasu, gdy Etiopski Ludowo-Rewolucyjno-Demokratyczny Front (EPRDF) zmusił go do wygnania w 1991 roku. Meles Zanawi przejął przywództwo koalicji czterech organizacji jako „pierwszy wśród równych”. Z biegiem lat, jako szef Tigrayan People’s Liberation Front (TPLF), przekształcił EPRDF w klikę, która skupiła władzę w rękach TPLF, innych maklerów władzy z Tigraya i elit innych grup etnicznych. Oromo od dawna podlegali hegemonii Amhary i Tigrayan, ale Zanawi był zręczny w instrumentalizowaniu swojego partnera koalicyjnego, Organizacji Ludowo-Demokratycznej Oromo, w plądrowaniu zasobów naturalnych Oromii. Pamięć historyczna o prawdziwych lub wyimaginowanych krzywdach jest zawsze potężną siłą, a niektórzy Tigrayanie z pewnością pamiętają, że Haile Selassie, który ze strony ojca był Amharkiem, zaprosił Brytyjskie Królewskie Siły Powietrzne do zbombardowania prowincji Tigray w 1943 r., Aby stłumić powstanie Woyane. Mówi się również, że cesarz nie zrobił nic, aby pomóc Tigrayanom podczas głodu w 1958 roku, kiedy zginęło 100 000 z nich. Tak więc, z punktu widzenia Tigrayan, jeśli Amhara byli teraz zaślepieni przez TPLF, z pewnością otrzymywali tylko swoją nagrodę.

W 2012 roku Zanawi zmarł, ale wbrew powszechnym oczekiwaniom nie było walki o sukcesję jako takiej. Haile Mariam Desalegn, która służyła jako wicepremier, weszła w miejsce Zanawiego. Wydawał się akceptowalny dla wszystkich – choćby dlatego, że był skromnym i etnicznie Wolaytą, jeszcze mniejszą grupą etniczną, która stanowi 2,3% populacji. Jednak Desalegn nie był w stanie powstrzymać protestów kierowanych przez Oromo, które narastały w ciągu kilku lat jego rządów, i zrezygnował w lutym 2018 r. Jego miejsce zajął Abiy Ahmed, Oromo, który zasłużył sobie jako polityk, który walczył agresywnie o prawa ekonomiczne i społeczne Oromo i odegrał kluczową rolę w oporze przeciwko zawłaszczaniu ziemi w Oromii. Jego szybki wzrost na szczyt etiopskiej polityki został zapowiedziany jako świt nowej ery w podzielonej polityce kraju i wydawało się, że spełnił pierwsze obietnice pokoju i rozwoju, uwalniając więźniów politycznych, zachęcając przywódców opozycji do powrotu z wygnania i pośredniczył w pośrednictwie umowy pokojowe w Erytrei i Sudanie Południowym. Jego praca nad zakończeniem długiego impasu terytorialnego między Etiopią a Erytreą przyniosła mu nawet Pokojową Nagrodę Nobla w 2019 roku.

Jednak w Etiopii opinia przeciwko niemu zmieniała się, szczególnie w Tigray na północy Etiopii, gdzie Abiy był postrzegany jako osoba, która rozpoczęła kampanię oczerniania i prześladowania doświadczonych polityków, biurokratów i oficerów wojskowych z Tigraya. Według niektórych relacji Tigrayanie, cieszący się reputacją wybitnych wojowników kraju, zajmują około 60% wyższych stanowisk wojskowych w siłach zbrojnych kraju. Abiy zobowiązał się do obniżenia tej liczby do 25%. Nie tylko Tigrayanie narzekają. Międzynarodowe organizacje pozarządowe skarżyły się, że prasie nakładano kagańce i, podobnie jak w Kaszmirze, państwo uciekało się do częstych i masowych wyłączeń internetu. Nawet wśród Oromosa, kolegi Abiya, narastało niezadowolenie z jego tendencji do koncentrowania władzy we własnych rękach. Niektórzy widzą w Abiy jeszcze jeden przejaw syndromu „wielkiego człowieka”, który podobno nawiedza afrykańską politykę. Muzyk Oromo, Hachalu Hundessa, który śpiewał o trudnym położeniu swojego ludu, został zamordowany w lipcu 2020 r., A Jawar Mohammed, inny polityk Oromo uważany za najpotężniejszego wroga Abiya, został wtrącony do więzienia pod zarzutem terroryzmu.
Godne uwagi jest oczywiście to, że konstytucja „Federalnej Republiki Demokratycznej” powinna przewidywać secesję. Jest to być może tym bardziej niezwykłe, że rząd Etiopii zdaje sobie sprawę, że obce państwa mogą próbować wykorzystać jego ogromną różnorodność etniczną. Na przykład pod koniec 2002 r. Rząd przedstawił obszerny raport na temat polityki i strategii, które należy realizować w odniesieniu do spraw zagranicznych i bezpieczeństwa narodowego, i zauważył, że „jakiś czas temu reżim Siad Barre w Somalii przypuszczalnie zaatakował Etiopię że Etiopia nie była w stanie stawiać zjednoczonego oporu i że rozpadnie się pod naciskiem militarnym. Reżim w Erytrei (szabia) w podobny sposób rozpoczął agresję na Etiopię, myśląc w ten sam sposób”.

Nawet stany o znacznie dłuższej historii przywiązania do struktury federalnej, dość dobrze chronionych tradycji praw obywatelskich i ustalonych protokołach polityki wyborczej nie były na tyle śmiałe, aby przetestować granice federalizmu w ten sposób. Jednak, jak wyraźnie pokazuje trwające zawirowania polityczne w Etiopii, opracowanie konstytucji, która zapewni poszanowanie praw narodów w wysoce pluralistycznym państwie, będzie wymagać czegoś więcej niż odwagi. Chociaż Abiy jest wymieniany jako postać polityczna Oromo, został wychowany przez matkę Amhara. Rzeczywiście, takie podwójne, często potrójne pochodzenie nie jest rzadkością w Etiopii; może nawet być niepotwierdzoną normą, tajemnicą poliszynela. Cesarz Haile Selassie, którego rządy są postrzegane jako przedłużenie hegemonii Amhary zapoczątkowanej przez Menelika, cesarza Etiopii (1899-1913), któremu przypisuje się narodziny nowoczesnego państwa imperium i pod którego panowaniem Addis Abeba zyskał rozgłos od tego czasu zajmował stolicę kraju, miał przodków Oromo ze strony matki. W Etiopii jest stosunkowo niewielu ludzi, którzy są „czystymi” Oromo, Amharą, Somalijczykami, Tigrayan czy kimkolwiek; ale może właśnie z tego powodu impuls do egzorcyzmowania drugiego w sobie staje się nie do odparcia, zwłaszcza jako projekt polityczny.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech naszych czasów jest to, że w większości krajów tożsamość etniczna raczej się utrwaliła niż zmniejszyła. Jak pokazało ludobójstwo w Rwandzie z 1994 r., Konflikt – w tym przypadku na tle etnicznym, chociaż podział może łatwo obracać się wokół religii, przynależności językowej, rasy lub innych cech przypisywanych grupie – jest tym bardziej wyraźny i gorzki, gdy strony do konfliktu są ze sobą ściśle powiązane, czy to „krwią”, zwyczajami czy historią. Zygmunt Freud nazwał to zjawisko „narcyzmem drobnych różnic”: najdrobniejsze różnice zostają wysadzone, a Innego uważa się za nie do zniesienia, czasem zasługującego na eksterminację. Istnieje tendencja do odrzucania konfliktów, takich jak obecny w Etiopii, jako problemu charakterystycznego dla Afryki lub jako niepokojącej cechy ewidentnie „upadłych państw”, ale Freud słusznie uznał to za problem współczesnej cywilizacji. Dlatego na obecny konflikt w Etiopii powinni patrzeć wszyscy, którzy zastanawiają się nad przyszłością wieloetnicznych i pluralistycznych krajów.

Inna wersja tego artykułu, która sugeruje, dlaczego Etiopia powinna być szczególnie interesująca dla Hindusów, i zawiera kapsułowe zestawienie powiązań między dwoma krajami, została opublikowana pod tym samym tytułem 1 grudnia pod adresem abplive.in tutaj.