Koncepcje dobroci bibliotecznej

This is the translation. The original web-page (oryginalna strona): https://people.ischool.berkeley.edu/~buckland/libgood.html

Niniejszy artykuł jest oparty na wykładzie wygłoszonym w UBC School of Librarianship pod auspicjami Rady Uniwersytetów Kolumbii Brytyjskiej. Opublikowane jako „Koncepcje dobroci bibliotecznej”. Canadian Library Journal 39, nr. 2 (kwiecień 1982):63-66. Przedruk w Costing and Economics of Library and Information Services (Kosztorysowanie i ekonomika usług bibliotecznych i informacyjnych), wyd. za pomocą S. Roberts. London: Aslib, 1984. Przedruk w International Reader in the Management of Library, Information and Archive Services, opracowane przez Anthony Vaughan. Paris: UNESCO. (PGI-87/WS/22) &nsbp; http://www.unesco.org/webworld/ramp/html/r8722e/r8722e1c.htm

Michael K. Buckland

Badanie „bibliotecznej dobroci” jest obszarem słabo rozwiniętym. Pojawiły się spekulacje, że może istnieć jakaś ogólna uniwersalna miara dobroci biblioteki. Pomysł jest atrakcyjny. Wyobraź sobie poniedziałkowy poranek w biurze, kiedy pojawia się prezydent uczelni, burmistrz lub dyrektor generalny korporacji, a sekretarka mówi: „Dzień dobry! Kryzys finansowy wygląda jeszcze gorzej, ale ucieszy cię wiadomość, że bibliotekarz donosi, że biblioteka wydajność wzrosła w zeszłym tygodniu o pół punktu na skali bibliotecznej dobroci”. To miła myśl, ale mało prawdopodobna.

Pojedyncze środki biblioteki dobroci1 mogą być wymyślone, ale ich wiarygodność jest podważana przez liczbę arbitralnych założeń, które należy przyjąć, aby poskładać te części w całość. Nie powinno to też dziwić. Wybierając samochód, bierze się pod uwagę wiele różnych czynników: bezpieczeństwo, wygląd, oszczędność, prędkość, komfort i tak dalej. Problem polega na tym, aby powiązać tę baterię czynników z zasobami, intencjami i osobistym zestawem wartości.

Chociaż poszukiwanie Graala Bibliotecznej Dobroci nie powiodło się (jeszcze) sukcesem, nie zabrakło proponowanych mierników wydajności ani ludzi, którzy je proponują. Głównym przewodnikiem jest Pomiar i ocena usług bibliotecznych w Lancaster .2  Padło wiele sugestii: Brakuje spójności, poczucia całości. Nie chodzi o to, że nie było postępu. Praca Lancastera jest ukończona do około 1973 roku, z kilkoma późniejszymi pracami. Porównywalny tom napisany w 1963 byłby znacznie cieńszy. Jednak przed nami długa droga i można zauważyć, że liczne wysiłki empiryczne należy zrównoważyć większą uwagą na teorię i kontekst.

Trzy paradoksy

W bibliotekarstwie jest wiele luk i problemów intelektualnych, a próby rozwiązania pozornych sprzeczności mogą być stymulujące. Zbliżając się do dobroci biblioteki, rozważ trzy paradoksy.

Ocena katalogów. Książki są katalogowane, a zatem pobierane według ich atrybutów. Zazwyczaj atrybuty te sprowadzają się do tego, o czym są, kim są ich autorzy, jakie są ich tytuły oraz gdzie i kiedy zostały opublikowane. Wąska definicja oceny dotyczyłaby tego, czy katalog (lub jakikolwiek system wyszukiwania) w praktyce dostarcza pozycji o pożądanych atrybutach.

Z drugiej strony, argumentowano, że właściwym kryterium oceny odzyskanych przedmiotów powinna być ich użyteczność dla użytkownika, a nie ich „bliskość” lub inny atrybut używany do wyszukiwania. Brzmi to wiarygodnie, ale użyteczność zależy od stanu ignorancji i motywacji użytkownika w danym momencie. W pewnym sensie katalog byłby więc oceniany nie ze względu na jego własne cechy, ale pod kątem spraw (ignorancja, wartości osobiste), które są mu obce. Wydaje się to trochę niesprawiedliwe, choć pożądane.

Optymalny rozmiar biblioteki. W wielu dziedzinach produkcji, handlu i inżynierii, kwestie wielkości i skali są w centrum zainteresowania. Można racjonalnie oczekiwać, że to samo dotyczy bibliotekarstwa. W końcu każdy przyrost rozmiaru kosztuje. Jednak tak nie jest. Literatura biblioteczna prawie milczy na ten temat, a to, co tam jest, nie zajdzie daleko i, jak podejrzewam, jest mało czytane. Krótko mówiąc, literatura jest bardzo ograniczona na temat tego, co może być głównym problemem.3

Pogląd Lenina na biblioteki publiczne w Stany Zjednoczone. Trzeci paradoks jest znowu zupełnie inny. Wiele osób związanych z amerykańskimi bibliotekami publicznymi nie zdaje sobie sprawy, że wielkim wielbicielem amerykańskiej sceny bibliotek publicznych był Lenin. Lenin znał się na bibliotekach: jego żona Krupskaia była bibliotekarką.4


Usługi biblioteczne mają charakter paternalistyczny w tym sensie, że są zwykle zapewniane przez jednych innym. Adekwatność przepisu do kontekstu, w jakim jest on przewidziany, zasługuje na wielokrotne rozważenie.


W Stany Zjednoczone biblioteki publiczne są postrzegane jako bastion zachodniej demokracji liberalnej i odgrywają znaczącą rolę w swobodnym dostępie do informacji, w tworzeniu dobrze poinformowanego elektoratu i tak dalej. Ponieważ nie są to cele ogólnie przypisywane Związkowi Radzieckiemu (lub Leninowi), wydaje się paradoksalne, że powinien był być tak entuzjastyczny.

Schemat Orra

W dyskusji, która może być pomocna w próbując zmierzyć się z pojęcia dobroci biblioteki został opublikowany przez Orr w „Postęp w dokumentacji” Seria Journal of Documentation (Urzędowym Dokumentacji) w 1973 roku5

Orr zwraca uwagę, że w dyskusjach na temat dobroci bibliotecznej istnieje zasadnicza dwuznaczność, ponieważ istnieją dwa całkiem różne rodzaje dobroci:

  • Jak dobrze jest? – miara jakości.
  • Co to daje? – miara wartości.

Załóżmy, że zgromadzono kolekcję perskich modlitewników i że dzięki starannemu kupowaniu i kopiowaniu zbiór ten stał się najpełniejszym tego typu zbiorem na świecie. Niewątpliwie byłaby to dobra kolekcja. Gdyby dodać dobry katalog i kompetentny personel, mielibyśmy dobrą bibliotekę. Byłoby dobrze w sensie jakości. W rzeczywistości możemy powiedzieć więcej. Jakość w tym sensie oznacza zdolność. Taki zbiór biblioteczny jest dobrej jakości, ponieważ jest w stanie sprostać potrzebom osób pragnących poznać perskie modlitewniki.

Z drugiej strony niekoniecznie wynika z tego, że nawet biblioteka najwyższej jakości przyniosłaby korzystne efekty. Wyobraźmy sobie, że ten zbiór perskich modlitewników miał znajdować się w Bella Bella w p.n.e. lub na innym stosunkowo niedostępnym i słabo zaludnionym obszarze. Co by to dało? Wobec braku cywilizacji trudno wyobrazić sobie jakieś korzystne efekty.

Pomiar

Niestety zarówno jakość (możliwość), jak i wartość (korzystne efekty) są trudne do zmierzenia, zwłaszcza te drugie. W praktyce mamy tendencję do sięgania po środki zastępcze. Patrz rys. 1. W szczególności zakłada się, że dochód lub zasoby wskazują na zdolność: „Przy tak niskim budżecie księgowym nie mogą wiele zrobić!” lub „To powinna być dobra biblioteka, spójrz tylko na zasoby, które mają!”. Istnieje domniemany związek przyczynowy. Powinno więc być w tym sensie, że wykwalifikowany bibliotekarz powinien być w stanie poprawić jakość biblioteki przy lepszych zasobach. Jednak poprawa nie jest automatyczna, podobnie jak kupowanie drogich składników gwarantuje dobry posiłek, jeśli szef kuchni nie potrafi gotować. Podobnie zakłada się, że jeśli wykorzystanie wzrasta, to wzrastają korzystne efekty. „Biblioteka dla dzieci jest pełna, musi wykonywać dobrą robotę”.

Rysunek 1: Schemat uwzględniania dobroci biblioteki (na podstawie Orr.5)

Te zakładane połączenia, które na rys. 1 zaznaczono liniami przerywanymi, nie są nierozsądne, o ile pamięta się, że szczelność połączenia może się zmieniać. Kilka rzeczy może pójść nie tak. W szczególności oferowane możliwości mogą być mniej lub bardziej odpowiednie dla wzorca popytu w kontekście świadczenia usług bibliotecznych. Możemy sobie wyobrazić zbiory biblioteczne bardziej odpowiadające prawdopodobnemu zapotrzebowaniu w Bella Bella niż perskie modlitewniki. Podobnie przeniesienie tych ostatnich do Vancouver lub, jeszcze lepiej, do Teheranu, zwiększyłoby wykorzystanie, a co za tym idzie, korzystne efekty.

Stosowność

Usługi biblioteczne mają charakter paternalistyczny w tym sensie, że są zwykle zapewniane przez jednych innym. Adekwatność przepisu do kontekstu, w jakim jest on przewidziany, zasługuje na wielokrotne rozważenie. W związku z tym należy wykonać więcej prac teoretycznych nad zapotrzebowaniem na usługi biblioteczne. Jakie są kluczowe atrybuty popytu, aby szczegółowy profil świadczonych usług był odpowiedni?

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dominującą formą zapotrzebowania jest na zidentyfikowane dokumenty, a terminowość doręczenia jest pożądana, ale nie krytyczna. Jaki profil usług bibliotecznych, jakie możliwości byłyby najbardziej odpowiednie? Ponieważ nacisk kładziony jest na pozyskanie konkretnych, znanych dokumentów, należy położyć nacisk na katalogi autorskie i tytułowe. Narzędzia dostępu podmiotowego pełnią drugorzędną, pomocniczą rolę. Wiarygodne dostarczanie dokumentów jest ważne, ponieważ prośby dotyczą konkretnych dokumentów, a przez to zastąpienie alternatywnych tytułów może być nieodpowiednie. Wysoki poziom natychmiastowej dostępności na ogólnodostępnych półkach byłby pożądany ze względu na wygodę, ale w rzeczywistości otwarty dostęp nie wydaje się konieczny. Długie okresy wypożyczenia są tolerowane, jeśli dany przedmiot może zostać wycofany z wypożyczenia na żądanie. Dobra obsługa byłaby możliwa z zamkniętych stosów (nawet z regałami według rozmiaru i numeru dostępu w kompaktowym magazynie), jeśli dokumenty mają być przechowywane w bezpiecznym i uporządkowanym porządku. Pożyczki międzybiblioteczne, jeśli pozwalają na to pilne potrzeby, mogą lepiej zaspokoić ten popyt niż jakikolwiek inny rodzaj popytu. Tego rodzaju zapotrzebowanie wymaga inwestycji w katalogi związkowe i wyszukiwanie list. Wydaje się, że zapotrzebowanie na fachowy personel referencyjny jest minimalne. („Wiem, czego chcę, proszę, weź to!”)


Ograniczenie leży poza biblioteką. W pewnym momencie marginalny wzrost korzyści z kolejnego dolara wydanego na książki jest mniejszy niż korzyść dla miasta z następnego dolara wydanego na remonty lub korzyść dla uniwersytetu z zwiększenia liczby asystentów nauczania czy cokolwiek.


Wyobraźmy sobie teraz, jak mógłby wyglądać odpowiedni profil udostępniania bibliotek, gdybyśmy mieli do czynienia z wzorcem popytu charakteryzującym się specyficznymi zapytaniami tematycznymi i pilnością. W tej sytuacji wydaje się, że istnieje premia za dostęp do tematów, obejmujący zarówno układ tematyczny dokumentów, jak i indeksy tematyczne, które zapewniają dodatkowe punkty dostępu do nich. Indeksy mogą być zakupione jako narzędzia bibliograficzne lub produkowane lokalnie. Można się spodziewać szczególnego nacisku na usługi referencyjne oparte na komputerach oraz na indeksy lokalne, ze względu na dodatkową moc, jaką każdy z nich może wnieść. Dogłębne indeksowanie części dokumentów wydaje się, ogólnie rzecz biorąc, pożądane, choć niekoniecznie przystępne. Istotną rolę mogą odegrać doświadczeni wyspecjalizowani w danej dziedzinie pracownicy referencyjni lub specjaliści ds. informacji. W zakresie, w jakim jeden dokument można zastąpić innym, niski poziom natychmiastowej dostępności i długie okresy kredytowania stają się tolerowane. Pożądane są duże, ale niekoniecznie wyczerpujące lokalne kolekcje w danym obszarze tematycznym, aby umożliwić przeglądanie. Dostęp do dużych zbiorów prawdopodobnie będzie również potrzebny, ponieważ wynikiem wyszukiwania tematycznego może być wyszukiwanie jednego lub większej liczby określonych dokumentów. W takim przypadku wypożyczenie międzybiblioteczne wystarczyłoby do udostępnienia dokumentów, chyba że pilny charakter sprawy jest poważny. Zbiór, nawet jeśli jest duży, powinien być ogólnodostępny i uporządkowany tematycznie, aby ułatwić przeglądanie, chociaż można też przeglądać w indeksach tematycznych.

Te dwa profile udostępniania bibliotek, które właśnie sobie wyobraziłem, reprezentują całkiem różne wzorce udostępniania bibliotek: pierwszy przypomina tradycyjną bibliotekę uniwersytecką, a drugi typową bibliotekę specjalną. Możliwe są inne scenariusze. Rozpoznawalna różnica między tymi dwoma profilami ilustruje zakres, w jakim „zdolności” biblioteki mogą wymagać dostosowania do wzorca popytu, który ma być obsługiwany.6

Powrót do paradoksów

Rozważmy ponownie trzy paradoksy w odniesieniu do. dobrodziejstwo biblioteki i poprzedzająca dyskusję.

Paradoksalną sytuację w zakresie oceny katalogów można było rozwiązać odwołując się do schematu Orra na rys.1. Ocena wyszukiwania w wąskim sensie jest kwestią jakości i możliwości. System wyszukiwania, który konsekwentnie i niezawodnie pobiera tylko te elementy, które mają określone atrybuty, jest bez wątpienia dobrym systemem wyszukiwania, niezależnie od tego, czy jest używany, czy nie.

Rozszerzona definicja efektywności katalogu dotyczy użyteczności tego, co jest wyszukiwane. Podejście to różni się od wąskiej definicji na dwa sposoby: Po pierwsze, jest to ocena kombinacji systemu wyszukiwania i jego użytkowników; po drugie, odpowiada drugiemu rodzajowi dobroci Orra – jakie to dobro przynosi? Zajmuje się wartością i korzystnymi skutkami. Różni się zatem rodzajem od wąskiej definicji7

Kwestia optymalnej wielkości biblioteki ma inne wyjaśnienie. Mogą zaistnieć okoliczności, w których książki biblioteczne powinny zostać odesłane do mniej dostępnego miejsca przechowywania, a także mogą zaistnieć okoliczności, w których należy zwiększyć liczbę personelu w stosunku do nabytków. Zmiana wielkości to zmiana rodzaju i pożądana staje się restrukturyzacja modelu świadczenia usług, taka jak decentralizacja lub automatyzacja. Jednak po całej odpowiedniej restrukturyzacji nabycie jeszcze jednej książki wydaje się nadal korzystne, nawet jeśli przy malejących zyskach przewaga może być niewielka. Innymi słowy, marginalna korzyść ze zwiększonego rozmiaru wydaje się pozostać pozytywna, jakkolwiek niewielka. Większy z tej perspektywy pozostaje lepszy.

Ograniczenie leży poza biblioteką. W pewnym momencie marginalny wzrost korzyści z kolejnego dolara wydanego na książki jest mniejszy niż korzyść dla miasta z kolejnego dolara wydanego na remonty lub korzyść dla uniwersytetu w postaci zwiększenia liczby asystentów nauczania czy cokolwiek. Należy się spodziewać, że literatura bibliotekarska będzie bogata w radzenie sobie z problematyką radzenia sobie z rozrostami. Nie możemy jednak oczekiwać, że będzie on inny niż bezsilny w odniesieniu do optymalnej wielkości biblioteki, ponieważ problem jest w dużej mierze poza bibliotekarstwem i można go rozwiązać tylko w kontekście usług bibliotecznych.

Paradoks Lenina i amerykańskich bibliotek publicznych staje się mniej paradoksalny, jeśli spojrzymy na niego pod kątem schematu Orra, a także zapytamy o wartości społeczne, aby określić, co stanowi korzystne efekty. Jest całkowicie rozsądne, aby Lenin lub ktokolwiek inny szanował i podziwiał biblioteki publiczne za ich zdolność do informowania, edukowania i rozrywki.

Dokładne dostrojenie zdolności poprzez np. selekcję książek i cenzurę będzie zależeć od wartości społecznych określających, jakich korzystnych efektów się poszukuje. To właśnie te wartości społeczne stanowią różnicę. Lenin nie dążył do osiągnięcia zachodniej liberalnej demokracji. Ten paradoks jest tylko paradoksem, o ile nie rozróżniamy tych dwóch rodzajów dobra w odniesieniu do bibliotek publicznych.

Wniosek

Pojęcie dobroci biblioteki jest niejednoznaczne: „Jak dobre jest?” i „Co to daje?” są ważne, ale zupełnie inne pytania. Orr sugeruje inną dobroć. dobroczynność zarządzania biblioteką, która znalazłaby odzwierciedlenie w ściślejszych powiązaniach między elementami w jego schemacie: większe możliwości przy każdym zwiększeniu zasobów, większe wykorzystanie przy każdym wzroście możliwości i tak dalej.

Taka poprawa efektywności zarządzania biblioteką oraz naszej umiejętności zmierzenia się z koncepcjami dobroci biblioteki wymagają położenia większego nacisku na teorię i kontekst usług bibliotecznych.

Przypisy

1. Hamburg. M. and others. Library Planning and Decision-Making Systems. MIT Press. Cambridge. Mass., 1974.

2. Lancaster, F. W. Measurement and Evaluation of Library Services. Information Resources Press, Washington. D.C., 1977.

3. Godnym uwagi wyjątkiem od tego zaniedbania jest Gore. D. ed. Farewell to Alexandria: Solutions to Space. Growth. and Performance Problems of Libraries. Greenwood Press, Westport. Conn., 1976.

4. Raymond, B. Krupskaia and Soviet Russian Librarianship, 1917-1939. The Scarecrow Press. Metuchen, N.J., 1979.

5. Orr. R.M. “Measuring the Goodness of Library Services: A General Framework for Considering Quantitative Measures, ” Journal of Documentation. 29, 3, Sept., 1973. p. 315-332.

6. Pełniejsze omówienie adekwatności przepisu w odniesieniu do rodzajów dochodzeń, zob Buckland, M.K., “Types or Search and the Allocation of Library Resources,” Journal of the American Society for Information Science. 30, 3, May, 1979. p. 143-147.

7. Dalsze omówienie zastosowań terminu „trafność” zob Wilson, P. Two Kinds of Power: An Essay on Bibliographical Control. University of California Press, 1968, zwłaszcza rozdziały II „Opisywanie i badanie” oraz III „Przydatność”. Wilsona zajmuje się przede wszystkim rozszerzoną definicją trafności i użyteczności: „tekstowe środki do celu” (s. 50). Używając terminów Wilsona, wąska definicja trafności nie powinna być nazywana trafnością, ale „pasowaniem do opisu” (s. 46); „Mówienie o czymś, co pasuje do pewnego opisu, nie oznacza posługiwania się pojęciem istotności” (s. 47).